Oglądając pierwszy odcinek, miałam wrażenie, że jest to serial o licealistkach dla dzieciaków. Może jest w tym ziarnko prawdy, ale dzieciaki nie zrozumieją głębszego przekazu - tak! jest taki przekaz w tym serialu! Ale... zacznijmy od początku.
Na wielki plus zasługują zdjęcia i muzyka. Przepiękne krajobrazy i piękne ujęcia, aż tęskni się za naturą.
Cała fabuła, można pomyśleć "takie trochę kac vegas". Niewątpliwie takie porównanie nasuwa się na myśl, jednakże wyżej wspomniany film to lekka komedyjka o niczym. W tym serialu spotykamy cztery zagubione kobiety, której szukają swojej drogi. Niby życie mają dobre, niby ułożone, ale jednak one nie są ich życiami. Która z Was odczuwa to samo? Pewnie jakieś 80%, jeśli nie więcej. A która z nas postanawia coś z tym zrobić? Otóż to... a one wyruszają w podróż by się zdystansować, poznac siebie i swoje pragnienia. Stać się silnymi kobietami. I tak każda z nich przechodzi swoją wewnętrzną przemianę. Na wielki plus zasługuje postać Carli… nie będę zdradzała fabuły serialu - obejrzycie to się przekonacie ;).
Osobiście jestem starsza od bohaterek serialu, ale oglądając ich perypetie sama mam ochotę rzucić to wszystko, wyjechać i łapac każdą przygodę, która wyjdzie mi naprzeciw.
Więcej babskich seriali poproszę na netflixie