W "La La Land" najmocniejszą stroną jak dla mnie była muzyka i szczerze mówiąc wygląda na to, że tym razem też tak będzie. Bo to co Hurtwiz skomponował do tego filmu (można już dawno znaleźć) to mistrzostwo i zdecydowanie zasługuje na Oscara. Idealnie oddaje klimat tego filmu, a nawet go jeszcze nie widziałem.
Hurwitz to jak dla mnie absolutny mistrz i ścisła czołówka najlepszych żyjących kompozytorów filmowych. Szkoda tylko, że tak mało tworzy i poza filmami Chazelle'a to nigdzie gościa nie słychać.
Nie sądzę, aby jednak brali nadal ten film pod uwagę do nagród. Niby liczą się składowe, ale przy słabych recenzjach i klapie finansowej - mało prawdopodobne.
A jeśli będą brali, to właśnie Hurwitza, jak dzisiaj na Globach. Ale "Pierwszy Człowiek" już udowodnił, że potrafili go nawet nie nominować w momencie, gdy Globa nawet wygrał.
Tak. Globy jednak ostatnio zawodzą nawet bardziej. I ten rozdział na kino komediowe i dramat, gdzie uznanionowo są dyskusyjne typy sprawia, że wyniki są dziwne.