Jakie ładne podkreślenie, jak ktoś walczył z Niemcami to tylko Żydzi. Polacy mordowali Żydów i kolaborowali z hitlerowcami. Paranoja osiągnęła już ten poziom, iż na obowiązkowych lekcjach historii w USA dla rodziców wykładano, iż jedynmi ofiarami II wojny światowej byli Żydzi. Tego już nawet mocno zindoktrynowane społeczeństowo hamerykańskie nie wytrzymał.
Tu bardziej chodzi o ironię, ale fakt. Czarny murzyn-chłopak ślicznej francuski w 40'letniej Francji to już przegięcie :P
Amerykańscy Żydzi mieli gdzieś tych europejskich i w dużej mierze popierali Hitlera. Oczywiście teraz podają się za wielkich spadkobierców ofiar Holocaustu, bo można zgarnąć dużą kasę.
Ci, co wiedzą, rozmawiają o tym. Niestety, co nie wiedzą, za nic w świecie nie chcą uwierzyć.
Zwróć uwagę, że w filmie używa się określenia "naziści". W mowie inauguracyjnej Pitt mówi, że "będziemy bić nazistów". No, chyba że coś mi się poplątało, ale raczej nie.
Wszyscy wtedy w czasie wojny mówili po prostu "Niemcy", ale dziś się pozmieniało. Dzisiaj Niemcy są cacy i dla tego w filmach pojawiają się jacyś tajemniczy "Naziści".
Co się dziwić? Nowomowa + poprawność polityczna robią swoje. Dlatego lubię eufemizmy, bo można powiedzieć wszystko, na dodatek w mocno obraźliwy sposób, jednak nikt nie może mi zarzucić choćby jednego obraźliwego słowa.
Jest w języku angielskim takie ciekawe określenie na Niemca - Kraut. Pochodzi jeszcze z I wojny światowej. Historia narodowych stereotypów i przepychanek niepoprawnych politycznie jest bardzo ciekawa. A Eufemizmy to prawdziwe złoto pod tym względem. Czysta ekwilibrystyka i żonglowanie słowami. To jest to!